Czy metody, które sprawdziły się w walce z kryzysem w 2008 roku będą pomocne także i teraz?

Czy metody, które sprawdziły się w walce z kryzysem w 2008 roku będą pomocne także i teraz?

Należy zwrócić uwagę na różne przyczyny kryzysu z roku 2008 i obecnych kłopotów w gospodarkach. Kryzys finansowy sprzed ponad dekady rozpoczął się w USA na rynku kredytów hipotecznych, które były udzielane przez banki osobom o niewystarczających możliwościach finansowych (np.: brak stałych dochodów, tzw. NINJA z ang. No Income, No Job, No Assets – bez dochodów, bez pracy, bez majątku)). Duża podaż kredytów spowodowała zapotrzebowanie po stronie kredytodawców na dodatkowy kapitał. Dlatego też w kolejnym kroku banki zaczęły emitować obligacje strukturyzowane, których zabezpieczeniem były wspomniane powyżej kredyty. Takie obligacje były sprzedawane przez prywatne instytucje, m.in. banki amerykańskie i europejskie.

Obecnie trudna sytuacja ze względu na jej charakter epidemiczny dotyka bezpośrednio wszystkich, całą gospodarkę. Działania wdrażane przez rządy w poszczególnych krajach mają charakter odgórny i mają na celu uratowanie miejsc pracy. Budżet Państwa zasilany m.in. jest z różnych podatków płaconych przez obywateli oraz podmioty gospodarcze. Należy mieć na uwadze, że obecne wydatki Państwa na ten cel, niezależnie od oceny czy są wystarczające, czy nie, nie pozostaną bez wpływu na stan środków publicznych.Wydawane obecnie środki, które były zaplanowane na inne cele, będzie trzeba odpracować

Każdy odczuje skutki finansowe obecnej sytuacji. Wielu przedsiębiorców utraciło okresowo możliwość generowania przychodów, a koszty pozostały i kumulowały się przez kolejne tygodnie i miesiące. Taka sytuacja powoduje narastanie długu. A jak wiadomo, gdy relacja długu do dochodu jest zbyt wysoka, to można ją obniżyć albo zmniejszając licznik (dług), albo zwiększając mianownik czyli dochody. W obecnej sytuacji trudno mówić o zwiększaniu dochodów, skoro one po prostu zostały zastopowane, przez unieruchomienie społeczeństwa w domach. Dostępne pozostają w takim razie trzy możliwości, a mianowicie:

  1. Można zmniejszyć zadłużenie poprzez jego choćby częściową spłatę – proste tylko w teorii;
  2. Można przynajmniej część długów umorzyć – w drodze negocjacji z instytucjami (Bankami), które udzieliły finansowania. Procedura bardzo trudna, jednocześnie możliwa do przeprowadzenia;
  3. Można też jednak postarać się o podniesienie wartości mianownika, czyli dochodów. Teoretycznie w obecnej sytuacji wydaje się prawie niemożliwa, jednocześnie trzeba zaznaczyć, że „prawie robi wielką różnicę”. Trzeba się nad tym wspólnie zastanowić.

Najważniejsze, aby przygotować się do wyjścia z kłopotów!

 

Twoja Firma potrzebuje pomocy ?

Skontaktuj się z nami a dobierzemy rozwiązanie dopasowane do Twoich potrzeb.